Kilka słów do Ewangelii…

Łk 2, 41-52
Roman Brandszteter postanowił kiedyś napisać powieść o tym jak potoczyłaby się historia świata, gdyby Chrystus się nie narodził. I kiedy zaczynał obmyślać treść( akcja, relacje, stosunki polityczne) doznał wrażenia jakby zionęła ku niemu ogromna otchłań nie do określenia. Napisał wtedy: w
żaden sposób nie mogłem sobie wyobrazić nieobecności Chrystusa w ludzkich dziełach. Stanąłem oko w oko z demoniczną próżnią w której ani siebie, ani sensu świata nie mogłem odnaleźć. Świat bez obecności Chrystusa staje się demoniczna próżnią pozbawioną sensu i jakiegokolwiek
znaczenia. Wszyscy znamy obraz „Ostatnia Wieczerza” DaVinciego. Kiedy byśmy przykryli na tym obrazie Pana Jezusa i zobaczyli co się dzieje po
lewej i prawej stronie to zobaczymy, że to jest jakaś przepychanka bez ładu i składu, tak naprawdę nie ma żadnej harmonii, ale kiedy Pan Jezus się
pojawia w centrum, to nagle to wszystko nabiera znaczenia, wszystko nabiera sensu. Kędyś demon kusił człowieka lękiem przed Bogiem, takim
lękiem, który mógł prowadzić do rozpaczy, tym mówieniem, że jesteś zbyt wielkim nędznikiem i grzesznikiem, żeby Jezus mógł ci pomóc(oj nabroiłeś,
Bóg ci nie daruje). Ale dzisiaj jest trochę inaczej… Obecnie demon chce odebrać ludziom wiarę w to, że religia jest prawdziwa. Po co ci ta wiara w Jezusa, skoro on nie jest wcale obecny w twoim życiu? Że zobacz; no trzymasz się Pana Boga, a spadają na Ciebie cierpienia. Albo. Zobacz ile osób, żyje bez Niego a powodzi im się znacznie
lepiej. Parę lat temu papież Franciszek, kiedy mówił o procesach beatyfikacyjnych to wskazał na taki rodzaj świętości o którym do tej pory mało się mówiło,
wskazał na świętość, która Bogu najbardziej się podoba, bo to jest taka świętość, której świat nie widzi, taki rodzaj męczeństwa ukrytego. Np. ktoś
opiekuje się nieuleczalnie chorą osobą i codziennie po setki razy zapiera się siebie, traci siebie ponieważ kocha. Znasz takie przypadki, ja za każdym razem
kiedy to widzę to mam takie przekonanie, że ci ludzie dotykają jakiejś świętości. A Pan Bóg widzi ich zmagania. I to jest przedziwna tajemnica odkupienia, że niewidoczne cierpienie jednych ma wpływ na zbawienie innych, kiedyś przekonamy się jak bardzo. Demon chce nam wmówić że nie ma obecności Boga w naszym świecie, że stracił kontrolę nad swoim planem zbawienia. Jednak Bóg jest większy od tego.